Goosia (Bucor mniejszy) |
Wysłany: Pon 10:39, 01 Maj 2006 Temat postu: |
|
Szybki Makbet - skecz kabaretu Potem
Szybki Makbet
Zofia - (kracze, zza kulis wylatują czarne samolociki z papieru) Kra kra kra. Sto lat żyję i nie zrobiłam jeszcze nic dobrego. Ale jestem paskudna! Ha ha ha!
Makbet - (przychodzi) Hej ropucho!
Zofia - Nie mów do mnie "ropucho"!
Makbet - A jak ci na imię?
Zofia - (subtelnym głosem) Zofia.
Makbet - "Ropucho" bardziej pasuje.
Zofia - Na drugie mam Katarzyna.
Makbet - Na drugie dałbym ci "karaluch".
Zofia - To już wolę "ropucho".
Makbet - W porządku. Umiesz wróżyć?
Zofia - Oczywiście żłobie.
Makbet - Na imię mam Makbet.
Zofia - Żłobie bardziej pasuje.
Makbet - (ugodowo) No to niech będzie Zofio. (podaje ręke do wróżenia)
Zofia - Makbecie, będziesz królem. Czeka cię tron i korona. Czytam to z twojej dłoni.
Makbet - Wiem, sam to napisałem. (Zofia odchodzi)
Na początek muszę posiekać króla. (woła) Królu!
Król - (wrzeszczy zza kulis) Nie mogę teraz!
Makbet - Królu, poproszę cię natychmiast tutaj!
Król - Nie mogę teraz!
Makbet - Królu, ja wymagam!
Król - (przychodz) Oj Makbecie. O co chodzi?
Makbet - Mam do ciebie sprawę.
Król - Czy to sprawa nie cierpiąca zwłoki?
Makbet - Tak, chodzi o zwłoki. (przebija Króla mieczem)
Król - Ale mnie przebił jak ja się nie spodziewałem. (pada martwy)
Makbet - (bierze i zakłada koronę) Korona moja!
Królewicz - Makbet, gdzie tatuś?
Makbet - Spadaj, z sierotami nie gadam.
Królewicz - Mów gdzie tata!
Makbet - (macha głową obojętnie) A tam coś leży.
Królewicz - Zabiłeś go!
Makbet - Brawo, zgadłeś! Wygrałeś tatusia. Zabierz go sobie.
Królewicz - (bierze Króla, ciągnie za nogę za kulisy)
Król - O jakże podła jest moja ostatnia droga!
Makbet - Muszę się pozbyć królewicza, zanim upomni się o koronę.
Królewicz - (pojawia się natychmiastowo) Makbet, daj 50 halerzy.
Makbet - (daje) Masz, gówniarzu. Won!
Królewicz - Dzięki. (odchodzi)
Makbet - Nie zasnę dopóki go nie zamorduje. Trzeba się spieszyć, bo już pora do łóżka. (woła) Zofio! Zofio!
Zofia - Czego?
Makbet - Witaj Zosieńko!
Zofia - Sam se otwórz.
Makbet - Zosiu, czy masz może jakiś skuteczny środek przeciwko królewiczom?
Zofia - Królewicza nie możesz zabić! Ktoś ci musi zabrać koronę!
Królewicz - Makbet, daj 80 halerzy.
Makbet - (daje) Masz gnoju. Won!
Królewicz - Dzięki.
Makbet - Toś ty taka?
Zofia - To zapisane jest w gwiazdach.
Makbet - Co?
Zofia - Że zabija cię włąsnymi ręcami.
Makbet - (poprawia) Rękami.
Zofia - W gwiazdach zapisane jest "ręcami"! (odchodzi)
(zza kulis) Uuuuu... uuuhuu...
Makbet - Co mi się tam szwęda po zamku?
Duch Króla - Ja, król.
Makbet - Czego?
Duch Króla - Umrzesz, żłobie! Ha ha ha!
Makbet - (ironicznie) A ty już umarłeś. He he he.
Duch Króla - (do siebie) Choleeera, ale się wygłupiłem! (odchodzi)
Makbet - Czy ktoś ma jeszcze do mnie jakąś sprawę?
Królewicz - Ja! Daj koronę!
Makbet - Spadaj, szczylu.
Królewicz - Nie mów tak do mnie, bo cie przebije mieczem. (przebija)
Makbet - No masz ci los, przebił mnie. (pada martwy)
Królewicz - Nie płaczcie po nim - to żłób. (odchodzi)
Zofia - Makbet, nie żyjesz?
Makbet - To przez ciebie. Zimny trup.
Zofia - To chodź do piekła. Tam jest cieplej. Chodź.
Autor: Władysław Sikora
proponuje pokazac to pani Gumienny
wklejam jeszcze link
http://www.rense.com/general67/street.htm
to prawdziwe płaskie, dwuwymiarowe rysunki jakby ktoś miał jakieś wątpliwości....
zdumiewajace
jeszcze foty:
|
|